Tak jak planowałam pojechałam do Warszawy.
Właściwie to do 9, 10 rano nie wiedziałam czy pojadę na 100%.
Także cel był taki: kupić sobie vansy.
Pojechałam najpierw do Centrum Arkadia.
Nie było rozmiarów.
Byłam zła jak nie wiem, bo w Złotych Tarasach nie było ich wcale.
Ale kuzynka z Warszawy zaprowadziła mnie do innego sklepu z vansami.
Jak na złość również nie było rozmiarów.
Nie pomijając tego, że cały czas lało.
A ja mądra zostawiłam parasolkę w autobusie.
No cóż, trzeba będzie jechać po drugą ;/ .
Więc mokra i zezłoszczona bardziej pojechałam ponownie do Złotych Tarasów.
Stwierdziłam, że skoro za każdym razem jadę z tym samym celem a on zawsze nie wypali,
postanowiłam kupić sobie conversy.
I kupiłam. Szare. Do wszystkiego pasują.
I bardzo się z tego cieszę ;).
I jeszcze kupiłam sobie sznurówki w zebrę ;333
Gdy szłam na dworzec (centralny) spostrzegłam dziwny sklep.
Nazywał się:
boba boba-bubble tea
Bardzo przyjemny. Taki.. kolorowy.
Właściwie nie wiem dokładnie co tam było.
Pewnie jakaś herbata z bąbelkami?!
Nie wiem, w każdym bądź razie były tam między innymi shake'i mleczne.
Ja wzięłam shake o smaku zielonego jabłuszka.
Nawet dobry ;)
Tylko to na dnie coś takie jak żelki.
Dziwne, takie trochę jakby smakiem coś do orzecha włoskiego?!
Nie wiem. Ale da się zjeść.
O i dają taką kartę do stempelków.
9 stempli -10-ta bubble tea gratis ;p
A po powrocie poszłam na rolki z Pauliną ;)*
Oj daaawno się tak nie najeździłam jak dzisiaj.
Ciekawe ile przejechałyśmy kilometrów xb.
Po takim zabieganym dniu w Warszawie tak mnie nogi bolą.
I jeszcze doprawiłam to rolkami.
Ja szalona.
Kostka mi nawaliła.
Ale nie żałuję ;)
;*
OdpowiedzUsuńKocham to zdjęcie conversów *___*
OdpowiedzUsuńtakie zwyczajne jeeest ;*
UsuńConvers zawsze spoko :))
OdpowiedzUsuńmyślę, że to był dobry wybór!
widzimy się w czwartek!
Tak, widzimy się w czwartek ;*
Usuń